Zjawa spod Diabelskiej Jamy
Błędne ognia Doliny Baryczy
Jan z Grabówki wracał pewnej nocy z Niezgody drogą wzdłuż stawu. W pewnym momencie dostrzegł przed sobą idącą w tym samym kierunku postać. Uradował się, sądząc że to jego sąsiad, i próbował go dogonić. Gdy jednak był już blisko, spostrzegł że postać nie wydaje z siebie żadnych dźwięków, w tym kroków. Zaniepokojony zwolnił i szedł tak za nią przez pewien czas. W końcu doszli do miejsca, zwanego Diabelską Jamą i tak, ku zdziwieniu Jana, postać zniknęła.
Chwilę potem Jan ujrzał światło na wodzie i usłyszał dźwięk skrzypiec. Przerażenie, które jeszcze chwilę temu trzymało go w kleszczach, ustąpiło jakiemuś upojeniu. Nieświadomy co robi Jan ruszył w kierunku źródła światła i dźwięku. Dopiero chwilę później w jakimś przebłysku zrozumiał, że to nieczyste siły wiodą go na stracenie w bagna wokół Diabelskiej Jamy. Zdołał się wyrwać zaklęciu i uciec czym prędzej, po czym bezpiecznie dodarł do Grabówki. Nigdy więcej jednak nie zbliżał się nocą w okolice Diabelskiej Jamy.
Źródła
- Tablica informacyjna w Niezgodzie
Związane miejsca
W pobliżu
- Bagno (31 km)
- Cieszków (37 km)
- Trzebicko (39 km)
- Staw Przystań (41 km)
- Ostrów Tumski (43 km)
- Rynek wrocławski i okolice (43 km)