Poprzeczni Chojanie
Pewnego razu mieszkańcy Chojna zwrócili się do swojego skąpego kasztelana o pozwolenia na wyrąb ścieżki przez las. Tłumaczyli to tym, że przez gęste listowie nie mogą się przedrzeć wraz z drabiną, potrzebną by wybrać miód z barci, a jego część oddać kasztelanowi jako daninę. Kasztelan zgodził się, by wyrąbali sobie ścieżkę na szerokość drabiny, wspaniałomyślnie zezwolił też, by ściętych drzew użyli do budowy i remontu domów we wsi.
Następnego dnia Chojanie wzięli się do roboty. Ścięli długie drzew, sklecili z niego 30-metrową drabinę i ruszyli w las. Po namyśle jednak zdecydowali się na pewną modyfikację planu: zamiast wzdłuż, ustawili drabinę wszerz, wyrąbując pas o szerokości kilkudziesięciu metrów. Tak szli przez las, aż im ta pomiarowa drabina pękła. Tam również dognał ich kasztelan, wściekły że tyle drzew z jego lasu poszła na wyrąb.
Mieszkańcy jednak nie poczuwali się do winy — w końcu tylko “poprzecznie zrozumieli” słowa swojego pana i nie ich wina, że nieprecyzyjnie się wyraził. Od tej pory mówi się o Chojanach, że wszystko robią “na poprzyczkę”: konia do wozu wprowadzają na poprzyczkę, chrust z lasu baby tak niosą, nawet witają się poprzecznie.
Źródła
Związane miejsca
gmina Wronki
Wieś na skraju Puszczy Noteckiej. Według niektórych teorii z okresu międzywojennego, mieszkańcy Chojen to potomkowie osadonych tam jeńców czeskich, stąd zachowali odrębność obyczajową i językową od okolicznych wsi.
Inne legendy:
W pobliżu
- Góra Trzech Panien (6,07 km)
- Biezdrowo (11 km)
- Wronki (19 km)
- Brody (29 km)
- Szamotuły (42 km)
- Góra Świętojańska (43 km)
- Bąblin (56 km)