Hans Lange i książęcy syn

 

Synowie księżnej Zofii, żony księcia Eryka, nie mieli łatwego dzieciństwa. Ojciec przebywał w Wołogoszczy na Pomorzu Przednim, zaś mieszkająca w Darłowie matka zajmowała się głównie romansami. Książęta więc wałęsali się po mieście brudni i w podartych ubraniach. Z początku mieszczanie pomagali im, jednak z wiekiem ujawniały się ich cechy, które zniechęcały do dalszego wsparcia. W szczególności starszy, Kazimierz, miał paskudny charakter.

Na młodszego zaś, Bolesława, zwrócił pewnego razu przebywający w Darłowie chłop z Łącka, Hans Lange. Zapytał chłopca dlaczego chodzi w podartych szatach, skoro jest szlachetnego stanu.

– Nie twoja sprawa - odparł opryskliwie Bolesław.

Jednak Hans nie zraził się. Wytłumaczył chłopcu, że jest to jak najbardziej jego sprawa, jak się prezentuje przyszły książę i jego pan. Pod jego wpływem młody książę przyjął go na osobistą służbę. W rzeczywistości jednak to Lange zajmował się Bolesławem. Załatwił mu nowe ubrania i nauczył manier. Mieszkańcy miasta znów zaczęli szanować książęcego syna.

Wkrótce zmarł Eryk, a na Zofię padł strach, że teraz synowie będą chcieli się na niej zemścić za lata zaniedbań. Postanowiła się ich ostatecznie pozbyć. Kazimierza udało się otruć dość szybko, lecz Bolesław teraz często przebywał poza zamkiem i stronił od matki. W końcu jednak udało jej się zwabić syna na kolację. Jednak nim książę skosztował zatrutej potrawy, ostrzegł do zamkowy błazen. Bolesław rzucił mięso psu, który szybko zdechł. Przerażony uciekł do Łącka do Langego.

Hans Lange zaprowadził Bolesława do miejscowego szlachcica. Ten zwołał wici i wkrótce zebrała się niemała armia, która ruszyła na Darłowo, by zrzucić z tronu złą księżną. Ta jednak, widząc co się święci, uciekła wraz ze swoim kochankiem do Gdańska.

Miejscowi szybko koronowali Bolesława na księcia i został on Bolesławem X, zwanym Wielkim.

Źródła


W pobliżu