Głowa świętej Barbary
W XIII wieku papież Innocenty wysłał biskupa Sendezę do króla duńskiego Eryka, by nakłonić go do organizacji krucjaty przeciwko pogańskim piratom. W dowód swojej dobrej woli powierzył posłańcowi cenną relikwię — głowę świętej męczennicy Barbary, która miała wzmocnić prestiż Eryka jako chrześcijańskiego władcy. Po przybyciu do Danii okazało się jednak, że król wyruszył na wyprawę do Szwecji. Niestrudzony legat papieski wsiadł na statek i ruszył za nim.
Gdy jednak byli na morzu, rozszalał się sztorm, który najpierw zniósł okręt daleko na wschód, a następnie rzucił na skały. Stało się to w pobliżu dzisiejszej Rumi. Ziemie te zamieszkane były przez pogańskich Pomorzan, którzy na podstawie lokalnego prawa zagarnęli dla siebie towary z rozbitego statku, a uratowaną załogę wzięli w niewolę.
Kilka lat później biskup z Kamienia Pomorskiego jechał tamtędy do swojego kuzyna, Świętopełka. W pewnym momencie orszak usłyszał piękny śpiew “Salve Regina”. Zdziwili się wszyscy, bowiem ziemie to były w większości pogańskie, mimo że sam władca przyjął chrzest. Wysłany na zwiad jeden z wojów ochraniających biskupa znalazł w pobliskiej chacie przykutego łańcuchem do żaren starca. Uwolnił go i zabrał przed oblicze biskupa.
– Kim jesteś? – zapytał biskup.
Na to niewolnik, którym był Sendeza, opowiedział swoją historię. Ubłagał biskupa, aby zabrał go ze sobą, a ten wynegocjuje w Rzymie by biskupstwo w Kamieniu zyskało autonomię względem Gniezna. Sendeza przekazał też biskupowi relikwię, którą poganie pozwolili mu pozostawić przy sobie, myśląc że to zwyczajna czaszka. Biskup zabrał Sendezę do Gdańska, skąd wyprawił go do Rzymu. Relikwię zaś przekazał Świętopełkowi, który zabrał ją do swojego grodu w Sartowicach.
W 1242 roku oddział Krzyżaków zaatakował i splądrował pomorski gród. Wśród zrabowanych kosztowności znalazła się również czaszka, opieczętowana i oznaczona przez Świętopełka. Krzyżacy zabrali ją do Malborka, a następnie do Gdańska. Ostatecznie trafiła do Czerwińska, w którym przebywała przez lata.
Inne wersje
Według innej wersji legendy, statek Sendezy rozbił się nie w Rumi a w Oksywiu.