O dziecku z Gryżyny
Czego dzieciom nie wolno i jakie są konsekwencje
Pewnego razu w Gryżynie żyła samotna matka z synem. Dziecko było jej prawdziwym oczkiem w głowie i świata poza nim nie widziała. Jednak gdy zbliżały się jego dziesiąte urodziny, chłopiec nagle zachorował i zmarł.
Był to prawdziwy cios dla matki, jednak nie mogła nic zrobić. Chłopca pochowano na cmentarzu przy wiejskim kościele. Jednak kilka dni po pogrzebie do księdza proboszcza przybiegł zaaferowany kościelny, mówiąc, że na cmentarzu z tej nowej mogiły wystaje dziecięca rączka. Ksiądz przeżegnał się i kazał nadsypać ziemi na grób. Tak też zrobił kościelny, jednak następnego ranka spostrzegł, że nic to nie dało — przez noc ręka znów znalazła drogę na powierzchnię.
Wtedy proboszcz zdecydował się wezwać matkę dziecka. Ta, płacząc, przyznała że nieco rozpieszczony syn kiedyś uderzył ją. Zrozumieli, że dziecko dopomina się o karę, której nie otrzymało za życia, i że to nie daje mu w spokoju przejść na tamten świat. Ksiądz ułamał gałązkę z rosnącej nieopodal brzozy i kazał matce wychłostać wystającą z grobu rękę.
Gdy tylko przemogła się i z płaczem zrobiła, co jej kazano, rączka zniknęła. Proboszcz zatknął gałązkę na mogile, a ta zapuściła korzenie i rosła już tam, przypominając wszystkim dzieciom, że nie można podnosić ręki na swoich rodziców.
Źródła
- gminakoscian.pl
Związane miejsca
W pobliżu
- Czerwona Wieś (11 km)
- Śmigiel (20 km)
- Zamek w Rydzynie (27 km)
- Rogalinek (31 km)
- Puszczykowo (32 km)
- Rogalin (33 km)
- Stary Rynek w Poznaniu (47 km)
- Błażejewo (50 km)