Legendy związane z miejscem

Król wron

Dawno temu trębacz poznańskiego ratusza miał syna. Ten, zamiast bawić się z rówieśnikami najchętniej przesiadywał w oknie wieży, gdzie zadawał się głównie z wronami. Pewnego dnia w jego ręce trafił ranny ptak. Chłopak opatrzył wronę, wyleczył i odkarmił. Gdy była już gotowa do wylotu na wolność, nagle zmieniła się w krasnoludka w purpurze i w złotej koronie na głowie.

[więcej »]
Ratuszowe koziołki

Kiedy dawno temu zakończono odbudowywanie centrum Poznania po pożarze, na koniec robót postanowiono wyprawić wielką ucztę. Zaproszono na nią wielu dygnitarzy, a zaplanowana była z wielką pompą. Właśnie w trakcie niej planowano odsłonięcie nowego zegara na ratuszowej wieży. Była to konstrukcja wielce skomplikowana, pełna przekładni, ciężarków, dźwigni. Opowieści o niej rozbudzały wyobraźnię niejednego mieszkańca miasta.

[więcej »]
Złota trąbka

Giovanni Battista di Quadro, architekt odpowiedzialny za renowację poznańskiego ratusza, kończył właśnie kolejny fragment fresku w głównej sali. Za temat obrał sobie cztery pory roku. Trzy z nich były już skończone, jednak Giovanni nie umiał znaleźć odpowiedniej muzy, by namalować wiosnę. Chodził po całym mieście i okolicy, szukając odpowiedniej dziewczyny, która stałaby się jego modelką. W końcu w lasach należących do kasztelana Andrzeja Górki ujrzał ją — prześliczną personifikację wiosny. Była to córka gajowego, a także — o czym architekt nie wiedział — wybranka świeżo upieczonego trębacza ratuszowego, Jaśka.

[więcej »]