Madonna z Rogalinka i wiklina

 

Dawniej każdego roku na wiosnę leniwie zwykle płynąca Warta gwałtownie wzbierała, wylewając na okoliczne łąki. Był to przyczynek do zmartwienia dla dorosłych oraz sposób na zabawę dla dzieci, dla których zawsze była to jakaś odmiana. Właśnie taka dwójka dzieci, wypadająca bydło nad rzeką, spostrzegła dziwny kształt w falach rzeki. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie dziwne światło, które raz na jakiś czas błyskało z przedmiotu.

Wkrótce pływający dziw zaplątał się w przybrzeżne krzaki. Okazało się, że to figura Maryi Panny. Pobożne dzieci odniosły ją do parafialnego kościoła, gdzie otoczono rzeźbę należytą czcią. Wkrótce w tym samym miejscu, gdzie wyłowiono figurę, dzieci zaczęły znajdować dziwne powiązane w snopki gałązki. Zaciekawione zaczęły znosić je do domu. Dopiero po jakimś czasie przechodzący przez Rogalinek wędrowiec wyjaśnił, że jest to wiklina i pokazał jak można z niej wyrabiać różne rzeczy.

Od tego czasu wieś stała się znana ze swoich wiklinowych wyrobów. I dzięki temu mieszkańcom żyło się nieco dostatniej. A to wszystko według cudownej Madonny z Dzieciątkiem, którą po dziś dzień można podziwiać miejscowym sanktuarium.

Źródła

Związane miejsca

W pobliżu