Kmita i Margarita

 

Kiedy Piotr z rodu Kmitów owdowiał, nie zamierzał pozostawać w stanie samotności zbyt długo. Udał się na Węgry, skąd przywiózł sobie nową młodą żonę imieniem Margarita, którą wykupił od ojca za pokaźną sumę. Różnica wieku w związku była jednak duża i, mimo wystawnego życia, Magarita nie była w tym układzie szczęśliwa.

Piotr tymczasem żył jak na kasztelana przystało, organizując uczty i turnieje. Niejeden raz w progach zamku pojawiali się również goście z Węgier. Wśród nich był młody rycerz Andreas, który brał udział w turnieju na zamku. Gdy ujrzał on żonę kasztelana, zakochał się. I to z wzajemnością. Młodzi przez jakiś czas próbowali utrzymać swój związek w tajemnicy, jednak dworzanie donieśli o nim Piotrowi. Ten, czując się zdradzony, zamknął żonę w wieży, a Andreasa wydalił z zamku.

Krewki węgierski rycerz nie zamierzał jednak zaakceptować porażki. Zebrał oddział Węgrów i bieszczadzkich górali, z którym zaatakował zamek, mając w planach uwolnić ukochaną. Jednak Kmita, widząc że szala zwycięstwa przechyla się na stronę przeciwnika, nakazał zanieść beczkę prochu pod wieżę, w której więziona była jego żona. Wolał bowiem ją zgładzić, niż żeby miała mu przynieść wstyd.

Jak postanowił, tak zrobił. Wybuch zawalił wieżę, grzebiąc w jej gruzach Margaritę. Andreas domyślił się co się stało, odstąpił od oblężenia i w rozpaczy wrócił na Węgry. Na zamku tymczasem zaczęła się pojawiać zjawa odzianej w białą suknię młodej kobiety. Spaceruje ona po włościach, wzdychając za Andreasem i węgierską ojczyzną.

Źródła


W pobliżu