O zaklętej królewnie

Piękna królewna, która nie mogła wyjść za mąż 

Pomiędzy jeziorem Długim a Stopką stał niegdyś zamek, na którym rządził lokalny książę. Miał on również piękną córkę, w której zakochał się jeden z jego rycerzy. Początkowo młodzi utrzymywali swój związek w tajemnicy, jednak w końcu wieść o nim doszła do uszu ojca. Ten wściekł się, królewnę zamknął w wieży, a rycerza wygnał.

Okryty hańbą wojak tułał się po okolicznych lasach, aż w końcu natrafił na chatę czarownicy. Na jego prośbę ta rzuciła potężne zaklęcie, które sprawiło, że zamek zapadł się pod ziemię, grzebiąc ojca i córkę.

Po tych wydarzeniach królewna, która wszak nie zrobiła niczego złego, co czwartek ukazywała się wieczorem nad wodami jeziora.

I szedł razu pewnego chłop z Jurek do Gryza, a droga wiodła go obok jeziora. Ujrzał pannę, a ona zaczęła go prosić, by wziął ją i przeniósł do Gryz. Gdy tak się stanie, zamek miał powrócić na powierzchnię ziemi, a wybawiciel dziewczyny stać się jej mężem oraz władcą. Był jednak jeden warunek — podczas przenoszenia mężczyzna nie mógł wydać z siebie żadnego dźwięku.

Zachęcony perspektywą bogactwa podniósł kobietę i zaczął iść w stronę wsi. Natychmiast jednak wokół zaczęły się pojawiać różne stwory: węże, żaby i inne. Jedna ropucha usiłowała nawet wejść do ust mężczyzny. Ten w końcu wystraszony krzyknął i wtedy czar prysł, węże zniknęły, ale zniknęła również królewna.

Inne wersje

Powyższa jest kompilacją kilku wersji tej legendy. Tutaj jedna ze składowych, w której zakończenie jest nieco inne. Legenda ta została opowiedziana w latach 50. XX w. pracownikom PAN i została zapisana przy zachowaniu gwary.

Zamczysko leży w powiecie oleckim między Grodziskiem a Długiem jeziorem. Tam zamieszkiwał jakiści rycerz, nazwisko nieznane, można go nazwać Bolko. I miał ten tako piekno córe. I potem od jego rycerzy zakochał się jeden w nio, i to na razie było tajemnico tych młodych. Później, jak się ojciec ich dowiedział, nie chciał tego tam dopuścić i wzioł tego tamuj rycerza i wypędził go, a ten później ze zemsty udał się do jakejsi czarownicy, no i dał jo zakląć, tak że zamek i to wszystko się zapadło i wszystko zgineło.

I ta zaklęta panna co cwartek po wjeczerzy się pokazywała, nie kazdemu, ale niejdeni jo widzieli; chtóry i jaki jo tlo wjidział.

I prosziła zawsze, zeby jo ktoś przez jeziorko na plecach przeniós, a kazdy bojał się. A potem jeden jednak chłopak taki się odważył i wzioł jo na plecy i sed kawałek. A tedy za nim zaczeło lecieć i żnije i smoki i rózne drapiezne zwirzęta i go scypali, i drapali z tyłu, zawse tak za nim. A ón ni niał się obejrzeć, ani nic. A ón ze strachu obejrzał się. A ona spadła we wode, w jezioro, i do dziś dzień tak co pora roku się pokaze na jeziorze, jeździ wodo i płace. Aleć ja jej jesce nigdy nie widziała.

Źródła

Związane miejsca
Jezioro Długie
gmina Świętajno
Jezioro w pobliżu Olecka, przy którym znajdowało się kiedyś pogańskie grodzisko

W pobliżu