O Pięknej Górze

Zły pan i jego dobra córka, która nie jest jednak w stanie oszukać przeznaczenia 

Na zamku na Pięknej Górze (dziś zwanej Gołdapską Górą) władał pewien możnowładca. Był on przede wszystkim znany swoim poddanym ze swej złośliwości i bezmyślnego okrucieństwa. Ciemiężył poddanych, a gdy tylko coś mu się nie spodobało, karał ich surowo lub więził.

Zupełnym jego przeciwieństwem była jego córka. Ta z dobrego serca starała się naprawiać szkody wyrządzone przez ojca. Po kryjomu podbierała pieniędzy ze skarbca i wypłacała oszukanym parobkom, wydzielała im zboże z zamkowego spichrza. Wypędzonych z domostw chłopów nocowała w tajemnicy w zamkowych komnatach.

Próbowała wiele razy rozmawiać z ojcem i przekonać go do zmiany zachowania, jednak bezskutecznie. Przeciwnie, z czasem jego panowanie stawało się coraz bardziej okrutne. W końcu spotkała go za to kara.

Którejś nocy zerwała się ogromna burza. Pioruny biły w zamek jak oszalałe, grzmoty ogłuszały i ziemia aż się trzęsła. Służba i inni mieszkańcy zamku w strachu zbiegli do lasu, na miejscu został tylko okrutny pan ze swoją córką. W końcu wzgórze, na którym stała budowla, rozwarło się i wchłonęło zarówno twierdzę, jak i jej władców.

Od tamtej pory w każdą setną rocznicę tych wydarzeń na wzgórzu w nocy pojawiała się odziana w biel kobieta i zawodziła żałośnie. To córka władcy, nie mogąc się pogodzić z losem, nawiedzała ziemię.

Pewien młodzian z Gołdapi postanowił przyjrzeć się jej bliżej. Udał się w setną rocznicę na wzgórze i rzeczywiście zastał tam zjawę. Z początku przeląkł się, jednak ta nie wydawała się groźna. Wręcz przeciwnie, była urzekająco piękna i przyzywała go gestem.

  • Uratuj mnie! - prosiła. - Weź mnie na ręce i zanieś do miasta, a wtedy klątwa opadnie i zostanę twoją żoną. Jest jednak jeden warunek: nie możesz odwrócić się w stronę wzgórza. Musi ono na zawsze pozostać za nami.

Młodzian tak uczynił. Wziął kobietę na ręce i zaczął iść w stronę Gołdapi. Gdy był już w połowie drogi, za plecami rozległ się rozdzierający krzyk. Mężczyzna odruchowo obrócił się, ale nic za nim nie było. Natychmiast też poczuł, że ciężar został odjęty z jego ramion. Kobieta zniknęła.

Młodzieniec wrócił do miasta pogrążony w rozpaczy. Zaczął codziennie przesiadywać w gospodzie, topiąc smutki, a wkrótce zmarł. W kolejną zaś setną rocznicę, ani w żadną następną, nie było już zjawy na wzgórzu. Miała tylko jedną szansę na ratunek, która przepadła na wieki.

Źródła

Związane miejsca
Gołdapska Góra
gmina Gołdap
Wzniesienie na południe od Gołdapi, zwane też Piękną Górą

W pobliżu