Obrona zamku na łące

 

W czasach kiedy dzisiejsze Koziegłowy nosiły jeszcze nazwę Żabikruk, rządził nimi pewien starosta, który miał zatarg z panem zamku w Świnnicy, leżącego kilka wiorst na południe. Pewnego razu kasztelan najechał ziemie starosty, pustosząc je i paląc. Włodarz wraz z załogą schronił się w zamku, stojącym na łące w pobliżu miasta.

Wiele razy atakujący próbowali sforsować grube mury twierdzy, jednak za każdym razem odpierali ich dzielni obrońcy. Jednak po pewnym czasie zaczęły się kończyć im zapasy oraz amunicja. W szeregach zaczęto szeptać o poddaniu się, co było lepszym losem niż śmierć głodowa. Wtedy starosta wpadł na pewien pomysł. Kazał wystrzelić z moździerzy w stronę obozu wroga łby kozłów, które wcześniej obrońcy zjedli. Na widok zwierzęcych głów żołnierze kasztelana przerazili się i uciekli, odstępując od oblężenia. Tym samym zamek i miasto zostały uratowane.

Na pamiątkę tych wydarzeń nazwę osady zmieniono na Koziegłowy, a kiedy stawała się miastem, w herbie jego umieszczono łeb kozi z długimi rogami.

Komentarz

Zamek w Koziegłowach istniał naprawdę. Jednak nazwa pochodzi prawdopodobniej od nazwiska właściciela osady, Jana Koziegłowskiego, wymienionego w kronice Długosza.

Źródła

Związane miejsca
Koziegłowy
gmina Koziegłowy
Miasto na Górnym Śląsku

Inne legendy:


W pobliżu