Klasztor na Goju

 

Dawno temu w dolinie zwanej Goj, rozpoczynającej się pod wzgórzem św. Małgorzaty w Bytomiu znajdował się żeński klasztor. Z nieznanych przyczyn zapadł się on kiedyś pod ziemię, a w miejscu, w którym znajdował się ołtarz, wybiło źródełko Juliana.

Przez wiele lat podczas “dwunastu nocy” między Bożym Narodzeniem na Świętem Trzech Króli z ziemi w dolinie podnosiły się wieże i mury klasztoru. Stał tak przez noc, by o świcie znów zniknąć. Pewnego razu jednak już po zmroku wracał doliną podpity górnik. Szedł, zataczając się, aż w pewnym momencie potknął się o coś i prawie upadł. Zaklął siarczyście i ruszył dalej. Nie wiedział, że przekleństwo złamało zaklęcie klasztoru. Potknął się bowiem o wyłaniającą się spod ziemi wieżę, która natychmiast zniknęła z powrotem i już nigdy się nie pokazała.

Tylko czasem w zimową noc można podobno jeszcze usłyszeć głuche odgłosy klasztornego dzwonu.

Źródła


W pobliżu