Wielka ryba z Wełny

 

Pewien parobek z Gościejewa szedł kiedyś wzdłuż rzeki Wełny, gdy nagle spostrzegł w jej wodach ogromną rybę. Gdy się nachylił, by przyjrzeć się stworzeniu, ta rozwarła paszczę, jak gdyby chciała połknąć człowieka. Przerażony chłop zaczął uciekać drogą w stronę Kaziopola, a ryba podążała jego śladem rzeką. Dopiero później dowiedział się, że jest to zaklęty duch innego parobka, który utopił się kłusując nocą na ryby.

Źródła


W pobliżu