Templariusz z Narostu

 

We wsi Narost na brzegu jeziora stała niegdyś niewielka kapliczka. Wybudował ją pewien templariusz, który został raniony podczas walk z niewiernymi. Ponieważ był on też dobrym uzdrowicielem, zdołał się wylizać z niemal śmiertelnych ran, ale nie mógł już wrócić do walki. Osiadł tedy w Nowej Marchii i tam służył ludziom swoją wiedzą uzdrowicielską. Poza tym jednak stronił od ludzi, a jego towarzyszami byli biały kruk o czerwonych oczach oraz biały gołąb o czerwonych łapach.

Jeszcze wieleset lat po jego śmierci mieszkańcy okolicy mogli skorzystać z jego umiejętności. Wystarczyło wykonać chrześcijańsko-pogański rytuał: w dzień przesilenia letniego odmówić odpowiednie modlitwy i wejść do jeziora. Wtedy można było ujrzeć templariusza, który wskazywał na jednego ze swoich ptaków. Następnie należało się wybrać do lasu i wypatrywać kruka lub gołębia, w zależności od wskazania. W miejscu, gdzie spostrzegło się ptaka, rosły zioła, których należało użyć, by wykurować swoją przypadłość.

Źródła

Związane miejsca

W pobliżu