Król węży

 

Dawno temu, zanim jeszcze założona została Warszawa, w okolicy znajdował się piękny i bogaty pałac. Mieszkali w nim król i królowa, a wraz z nimi ich córka. Królewna jednak była zawsze smutna, czegoś jej w życiu brakowało…

Pewnego dnia, gdy nabierała wody ze studni, zsunął jej się złoty pierścień z palca i przepadł w wodzie. Dziewczyna zaniosła się płaczem, aż nagle ze studni wystawił głowę zaskroniec z koroną na głowie i mówi:

– Oddam ci pierścień, jeśli zostaniesz moją żoną.

By przekonać do swojego pomysłu, zamienił się wnet w przystojnego młodzieńca. Królewna zakochała się od pierwszego wejrzenia i poszła wraz z nim przez podziemne korytarze, aż do królestwa węża. Znajdował się w nim piękny zamek z dachem z korali. Nowożeńcom żyło się dobrze i szczęśliwie, wkrótce królewna powiła syna. Wąż zaklinał tylko żonę, by nigdy nie wracała do pałacu rodziców i nie mówiła z kim jest zamężna. To samo miała przykazać swojemu synowi.

Tymczasem król i królowa nie ustępowali w poszukiwaniach zaginionej córki. Tracili już nadzieję, gdy pewnego dnia natrafili na dziecko bawiące się w parku.

– Kto jesteś i gdzie są twoi rodzice? – zapytał król, ale dziecko nie chciało odpowiedzieć.

Zdenerwowany król kazał przypalić je rozgrzanym żelazem i wówczas dziecko wyznało, że jest synem królewny i węża oraz gdzie znajduje się wejście do podziemnego wężowego królestwa. Król wtedy nakazał zabić swojego wnuka i zaczaić się na węża, który porwał jego córkę. Jego pachołkowie udali się we wskazane miejsce i zaczęli nawoływać “puhu! puhu!” - tak bowiem na imię miał wężowy król.

Gdy tylko wystawił głowę na powierzchnię – myśląc, że to żona go wzywa – odcięli mu mieczem łeb i całe ciało poćwiartowali.

Tymczasem ze spaceru wróciła królowa. Ujrzała porąbane ciało swojego męża oraz zwłoki synka. Z żalu zamieniła się w ptaka – kukułkę – i latała po lesie, wołając “puhu! puhu!”, wzywając ukochanego.

Jej okrutnych rodziców nie ominęła kara za swoje przewiny. Ich zamek popadł w ruinę, a sami władcy uschli z tęsknoty i pomarli. Dziś już nie ma po ich domenie śladu.

Źródła


W pobliżu