Podziemia Lidzbarku

 

Po rozebraniu zamku w Lidzbarku pozostały po nim obszerne podziemia, ciągnące się aż pod Jezioro Lidzbarskie. Wielu śmiałków próbowało odnaleźć wejście do nich, kryły bowiem podobno niezliczone skarby.

Pewnemu młodzieńcowi imieniem Bogosław udało się dostać do lochów. Krążył po nich dość długo, gdy nagle jakiś przedziwny podmuch zgasił jego pochodnię. Gdy się rozejrzał, dostrzegł ducha kobiety w białej sukni. Przerażony zaczął uciekać. Biegł długo, jednak pogubił się w ciemnościach i w końcu trafił znowu na białą damę.

– Chodź za mną – powiedziała. – Wyprowadzę cię z podziemi, tylko nie wolno ci ruszać skarbów.

Rzeczywiście, wkrótce przeszli przez komnatę rozjaśnioną wręcz blaskiem całego złota, które zostało w niej zgromadzone. Jednak pamiętny słów ducha-przewodnika, Błogosław powstrzymał chciwość. Wkrótce wyszli z lochów, duch kobiety zniknął. Młodzieniec natomiast, w nagrodę za powstrzymanie się od zabrania bogactw, miał w późniejszym życiu wielkie szczęście w miłości i doczekał się gromadki dzieci.

Źródła


W pobliżu