Topielec z Górzna

 

Jezioro Górzno, jak opowiadają miejscowi, ma dwa dna. Kiedyś spod drugiego wypełzł straszy potwór - topielec. Uprzykrzał on życie nie lada okolicznym mieszkańcom. A to wciągnął pod wodę dziecko bawiące się na brzegu, a to posłańca skracającego sobie drogę po lodzie jeziora…

Czasem komuś udawało się wyrwać lub inni ratowali go z objęć potwora. Wtedy wściekły topielec wychodził spod wody i siadał pod mostem. Tam złośliwymi czarami psuł koła przejeżdżających wozów albo uszkadzał łańcuchy spinające bele drewna, przez co spadały one i blokowały przejazd. Z czasem woźnice nauczyli się, by skrapiać wodą święconą wozy i most, wtedy przejeżdżali bezpiecznie, tylko w akompaniamencie odgłosów tym bardziej rozsierdzonego topielca.

W końcu mieszkańcy uznali, że trzeba położyć kres ich niedoli. Sprowadzili z dalekiego miasta egzorcystę. Ten wykonał jakiś rytuał. Woda w jeziorze aż się zagotowała, kiedy wściekły topielec próbował przeciwstawić się egzorcyzmowi, w końcu jednak skapitulował i uciekł z powrotem do otchłani pod drugim dnem jeziora.

Źródła


W pobliżu