Studnia Odkupienia
O pokucie za zabicie przyjaciela
W czasach panowania Kazimierza Wielkiego było na dworze królewskim dwóch rycerzy, a zarazem przyjaciół: Jaśko Toporczyk i Staszko Nałęcz. Mimo zażyłości często jednak różnili się ze sobą w opiniach. I stało się tak, że porywczy Jaśko podczas kłótni uderzył mieczem Staszka, zabijając go. Sąd krakowski skazał go za ten czyn na śmierć.
Za rycerzem wstawił się jednak opat Iwo z klasztoru w Tyńcu. Za jego wstawiennictwem karę zmieniono — Jaśko miał w skale, stanowiącej fundament klasztoru, wykopać studnię. Wiele lat zajęło mu to zadanie. Większość z nich spędził w wykutej przez siebie dziurze, w samotności, gdzie jedzenie opuszczano mu na linie. W miarę jak pojmował w tym znoju swoje grzechy, nadprzyrodzone siły zaczęły pomagać mu w kopaniu. Prace szły coraz szybciej.
Pewnego dnia zmożonemu snem pokutnikowi ukazał się jego zabity przyjaciel i nakazał uderzyć kilofem w jeden konkretny kamień. Gdy Jaśko to uczynił, z otworu wytrysnęła woda i ledwo zdołał ujść z wykopanej przez siebie studni. Jednocześnie zrozumiał, że jego winy są już odpokutowane.
Źródła
Związane miejsca
W pobliżu
- Góra Grodzisko (1,26 km)
- Skała Kmity (8,62 km)
- Zwierzyniec (10 km)
- Wawel (15 km)
- Kościół mariacki (16 km)
- Kazimierz (16 km)