Zamek Besiekiery
Legendy związane z miejscem
Biała dama z borysławickiego zamku
Ród Szczawnickich z zamku w Besiekierach, który był również właścicielem Borysławic, miał córkę, która wbrew woli rodziców nie chciała wychodzić za mąż za przestawionych jej kandydatów. Za karę krnąbrną dziewczynę przeniesiono do Borysławic i zamknięto w zamkowej wieży, by spokorniała. Tam próbował ją uratować jej kochanek. Poprzez przekupionego strażnika przekazał jej linę, na której miała spuścić się na dół. Jednak dziewczyna źle umocowała sznur i podczas ucieczki spadła, ginąc na miejscu.
[więcej »]Przegrany zakład z Borutą
Pewien rycerz założył się kiedyś z rezydującym w pobliskiej Łęczycy diabłem Borutą, że wybuduje zamek bez użycia siekiery. Szło mu całkiem nieźle, wkrótce stanęła nowa warownia, nazwana na pamiątkę tego Besiekierami. Jednak wtedy zjawił się Boruta i oznajmił rycerzowi, że jeden z robotników pracujących przy budowie zamku nazywa się Siekierka, co oznacza, że warunki zakładu nie zostały spełnione. Przegrany rycerz musiał oddać diabłu swą duszę, a Borutę można ponoć czasem spotkać u podnóża zamku.